Barbara
Armii Krajowej (Wilenska AK) w Wilnie, Kresy Północno-Wschodnie.
Posłuchaj jej narracji
Sowiecka reokupacja Kresów
Rok 1943 był tragiczny dla ludności okupowanej Polski. Nazistowski terror ogromnie się rozrósł. W miastach ludzie bali się wychodzić z domów z powodu przypadkowych aresztowań ulicznych. Mieszkańcy wsi obawiali się kolejnego niemieckiego odwetu. Podziemie zyskiwało na sile – polskie, litewskie, sowieckie. Z Wołynia Polacy byli torturowani i masakrowani przez ukraińskich nacjonalistów. A Żydzi z miejscowych gett byli eksterminowani. Staraliśmy się uratować jak najwięcej. Ukrywanie ich było wielkim ryzykiem dla naszego życia. Warszawscy Żydzi walczyli bohatersko podczas niszczenia swojego getta. Stalin, Roosevelt i Churchill spotkali się ponownie, tym razem w Teheranie. To oni decydowali o przyszłym losie Europy – ignorując zaangażowane narody.
Kontynuowałem pracę w podziemiu, służąc jako kurier dla Armii Krajowej. Zdawaliśmy sobie sprawę ze zbliżającej się linii frontu. Nie mogąc wstąpić do Armii Andersa i walczyć na froncie zachodnim, 1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, dowodzona przez generała Berlinga pod sowieckim dowództwem, wierzyła, że wyzwoli Polskę od Wschodu.
Ostatecznie Rząd RP na Uchodźstwie podjął decyzję o przeprowadzeniu Operacji “Burza” – sojuszu Armii Krajowej z Armią Czerwoną w walce z Niemcami. Staraliśmy się gościć i witać Sowietów na polskiej ziemi.
3 stycznia 1944 roku Armia Czerwona ponownie wkroczyła do przedwojennej Polski, pod Sarny. My, na wileńszczyźnie, czekaliśmy na żołnierzy radzieckich nadjeżdżających z Leningradu. Wciąż wierzyliśmy w ostateczne zwycięstwo naszego ciężko walczącego podziemnego oporu. Wierzyliśmy, że nasze walki z Niemcami zostaną docenione przez Stalina i że nie powtórzy się represje z pierwszej okupacji sowieckiej. Myliliśmy się.
Na początku 1944 r., gdy zbliżały się wojska radzieckie, przygotowywaliśmy się do walki o Wilno. Nasi dowódcy obwodu wileńskiego, którzy ujawnili się wkraczającym Sowietom, zostali aresztowani. Podobne rzeczy działy się pod Lublinem, na Wołyniu i pod Lwowem. Zwykli żołnierze zostali, w najlepszym przypadku, siłą zaciągnięci do armii Berlinga. Wielu próbowało przebić się do Centralnej Polski w małych oddziałach. Miałem rodzinę w Wilnie i postanowiłem zostać. Pracowałem jako kurier aż do aresztowania.
Raporty napływające do Londynu od dowódców regionalnych Armii Krajowej dają jaskrawy i rozpaczliwy obraz sowieckiego natarcia. Mój komendant wileński relacjonował: “Kilka tysięcy mężczyzn zostało deportowanych do pracy w Rosji, a dalsza mobilizacja osób w wieku od 18 do 52 lat jest w toku. Grozi nam masowa deportacja ludności, jak to miało miejsce w latach 1939-41”.
Wraz z nadejściem Armii Czerwonej i NKWD ponownie rozpoczęły się deportacje Polaków do ZSRR, represje i niszczenie podziemia i hierarchii kościelnej. W lipcu 1944 r. w Lublinie powstał polski rząd komunistyczny, który proklamował sowieckie panowanie nad wyzwolonym terytorium Polski. 1 września 1944 roku Warszawa powstała przeciwko Niemcom. Sowieci stali po drugiej stronie Wisły i nie udzielali żadnej pomocy.
Powoli traciliśmy złudzenia, że stare Kresy można uratować przed przejęciem władzy przez Stalina. Propaganda siłą forsowała ideę granicy polsko-radzieckiej wzdłuż Linii Curzona. Oznaczało to, że Wilno, Lwów, Grodno i całe Kresy pozostaną za wschodnią granicą.
Generał Okulicki zameldował Naczelnemu Wodzowi w marcu 1945 r. – “Represje i aresztowania żołnierzy AK trwają nieustannie… Do tej pory aresztowano ponad 40 000 00 00 00 00 00 u nich. Los aresztowanych jest nieznany”.
Ostatecznie to Armia Czerwona podbiła Berlin. 8 maja 1945 r. – koniec wojny. Świat jest zachwycony. Ale po sześciu latach okupacji nadal jesteśmy w rozpaczy. Żelazna kurtyna spadła na Polskę i jesteśmy okupowani przez ZSRR. Marionetkowy rząd lubelski nie jest legalnie wybrany. Setki tysięcy Polaków wciąż są w głębi ZSRR. Czy nadal żyją? Czy kiedykolwiek wrócą?
W Wilnie i na innych przedwojennych ziemiach polskich rozpoczęła się nowa fala aresztowań i terroru. Pociągi odjeżdżały na wschód, wiożąc żołnierzy Armii Krajowej do gułagów. Oskarżano ich o działalność antysowiecką. Będąc jeszcze młodą dziewczyną, zostałam aresztowana w czerwcu 1945 r. i po brutalnym przesłuchaniu skazana na 12 lat ciężkiego obozu pracy w Workucie. Ale to zupełnie osobna historia.
Fakty
4 stycznia 1944 r. oddziały1 Frontu Ukraińskiego przekroczyły przedwojenny lonżański pograniczu wycofujących się Niemców. 16 marca 1943 r. Sowieci zarządzili werbowanie Polaków na dawne “kresy wschodnie” do armii Berlinga…
Fakty
4 stycznia 1944r. oddziały 1 Frontu Ukraińskiego przekroczyły przedwojenny lonżański pograniczu wycofujących się Niemców.
16 marca 1943 r. Sowieci zarządzili rekrutację Polaków na dawne “kresy wschodnie” do armii Berlinga.
Nie zawarto porozumienia w sprawie polskich terytoriów wyzwolonych przez Armię Czerwoną, ponieważ polsko-sowieckie stosunki dyplomatyczne zostały zerwane.
Reżim sowiecki nadal uważał wyniki “plebiscytu” przeprowadzonego w okupowanej przez Sowietów wschodniej Polsce w październiku 1939 r. za wiążące.
Lipiec 1944 r. jednostki radzieckie przekroczyły Bug – który władze sowieckie uznały za “etnograficzną” Polskę.
21 lipca 1944 r. w Moskwie powstał Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN) (“Komitet Lubelski”)..
22 lipca “Manifest lipcowy” Komitetu został upubliczniona.
W dniach 26-27 lipca 1944 r. przywódcy PKWN uznali “Linię Curzona” za powojenną granicę polsko-sowiecką. Sowieckim władzom wojskowym na terytorium Polski przyznano również wszelką władzę w zakresie prowadzenia wojny.
28 lipca członkowie PKWN zostali przewiezieni do Czełma, aby zostać “wyzwoleni” przez sowieckie natarcie.
PKWN przejął uprawnienia rządu i zaczął budować własny aparat bezpieczeństwa
1 sierpnia 1944 r. wybuchło Powstanie Warszawskie, ale oddziały Armii Czerwonej na obrzeżach miasta zostały od Stalina ukazywały, aby nie interweniować.
Armia Czerwona wznowiła natarcie na Berlin w styczniu 1945 r.
Polskie jednostki AK walczyły u boku Armii Czerwonej przeciwko Niemcom, ale gdy tylko bitwy się skończyły, Sowieci aresztowali, rozstrzelali i deportowali żołnierzy AK.
Od połowy sierpnia 1944 r. NKWD zaczęło przeprowadzać zakrojone na szeroką skalę aresztowania żołnierzy Armii Krajowej.
Raport gen. Okulickiego dla C-in-C marzec 1945 r.”Represje i aresztowania żołnierzy AK trwają nieustannie… Do tej pory aresztowano ponad 40 000 00 00 00 00 00 u nich. Los aresztowanych nie jest znany“.
30 października 1944 Dekret o obronie państwa przewidywał najsurowsze środki – zwykle wyrok śmierci – stosowane jako kara za stosunkowo nieszkodliwe “przestępstwa”.
W grudniu 1944 r. przyjęto uchwałę o powołaniu Polskiego Rządu Tymczasowego.
Marzec 1945 – 16 polskich przywódców podziemia zostało aresztowanych, przewiezionych do Moskwy i postawionych przed sądem publicznym
Wiosną 1945 r. brutalna pacyfikacja, wraz z grabieżami i doraźną rozstrzeliwaniem, rozprzestrzeniła się na całą wschodnią Polskę
W latach 1944-1948 co najmniej 50 000 Polaków, a być może setki tysięcy, zostało deportowanych do sowieckich wnętrz.