Maria
Delegat Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej Polskiego Govta na uchodźstwie w Londynie
Polscy uchodźcy na Bliskim Wschodzie
Narrator Maria – Delegat z Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, Polski Govt na uchodźstwie
To jest konto przez deportowanego Henryka Franka Kustrę:
“Wyruszyliśmy do Iranu z Krasnowodska. Mój brat cierpiał na tyfus, a polski lekarz powiedział mu, że przejście będzie bardzo szorstka i że nie uda mu się. A mój brat powiedział: “Wiem, że mogę umrzeć, ale przynajmniej umrę w wolnym kraju, a nie w tej ziemi tutaj”. Pozwolono mu odejść, ale nie przeżył. Kiedy przyjechaliśmy do Pahlevi nie mogłem znaleźć mojego brata i cierpiałem na złą malarię. Zostałem przetransportowany do szpitala w Teheranie, ale w tym czasie byłem nieprzytomny.
Kiedy obudziłem się w szpitalu, z białymi ścianami, muzyką i noszeniem piżamy, powiedziałem sobie: “Jestem martwy, to jest niebo, musiałem umrzeć”. Widziałem dwie irańskie siostry i patrzyłem na nie, aby zobaczyć, czy mają jakieś skrzydła! Zadzwoniłem do nich, ale nie mogłem ich zrozumieć i powiedziałem sobie: “Zastanawiam się, jakim językiem mówią w niebie”. Przywieźli polską siostrę, a ona powiedziała: “To nie jest niebo, nie jesteś martwy, ale jesteś bardzo chory i kiedy czujesz się lepiej, wyślemy ci Kirkucka w Iraku. Jest tam stacja Wojska Polskiego”.
Więc po kilku tygodniach opuściłem szpital w Teheranie. Podróżowałem konwojem ciężarówek z polskimi żołnierzami, którzy udali się do Iraku. Wojsko Polskie zebrało się tam w miejscu zwanym Kanakinem w pobliżu pól naftowych
Stamtąd wysłali mnie i wszystkich młodych żołnierzy do Palestyny. Pojechałem do Kastyny, która była obozem dla młodych polskich żołnierzy lub “junackie”. Tutaj musieliśmy ujawnić nasz prawdziwy wiek. Oficer armii powiedział: “Wszyscy kłamiecie, nawet zmieniliście swoje imiona i zmieniliście wiek. Ale teraz jesteśmy w wolnym kraju i polska armia potrzebuje młodych ludzi. Wyślemy Cię do brytyjskiej szkoły, aby nauczyć się angielskiego, nauczyć się kodu Morse’a, nauczyć się sygnałów, aby nauczyć się jeździć pojazdami.”
Byłem bardzo szczęśliwy w Palestynie – maszerowaliśmy, robiliśmy ćwiczenia i śpiewaliśmy polskie pieśni. Kapłani przyszli do obozu i dali nam modlitewników i komitety żydowskie przyszedł i przyniósł pomarańcze i owoce dla nas.
W Egipcie powstały trzy szkoły brytyjskie, ponieważ polska armia potrzebowała wyszkolonego personelu. Jeden był dla młodych polskich lotników, drugi dla mechaników, a drugi dla szkoły Royal Corps of Signals. Pojechałem więc do Egiptu i studiowałem w szkole Royal Corps of Signals. Tutaj spaliśmy w namiotach, a także mieliśmy lekcje. Nauczyciel języka polskiego nauczył nas klasy 7, której brakowało nam we Lwowie z powodu wojny. Brytyjscy instruktorzy nauczyli nas procedur pracy radiowej i jazdy ciężarówkami/ motocyklami. Musieliśmy też nauczyć się angielskiego.
Kiedy byłem w Kairze, ambasada RP poinformowała mnie, że mój brat zmarł tego samego dnia, w którym wysiadł. Zmarł więc w Pahlevi w Iranie. Chciałem być kimś. Wiedziałem teraz, że straciłem ojca, matkę, brata. Nie wiedziałem, gdzie jest moja siostra, czy żyje, czy nie żyje. Miałem bardzo dobrych przyjaciół wśród polskich żołnierzy, którzy litowali się nad mną. Mawiali “zachowywać się, być dobrym, jesteś wolny”, więc patrzyłem w przyszłość. Chciałem się czegoś nauczyć.
Zanim opuściliśmy tę szkołę, przyszedł do nas gen. Sikorski, komendant główny RP, który powiedział: “Wykonujecie dobrą robotę. Polska armia licząca 50 000 żołnierzy uda się do Europy, by walczyć z Niemcami i będą was potrzebować, bo nie mówią po angielsku. Będą musieli radiowo, aby nawiązać kontakt, aby cię potrzebowali”. A kiedy odszedł od nas – zginął następnego dnia w katastrofie lotniczej w Gibralter. Wszyscy płakaliśmy, bo wiedzieliśmy, że jest naszym przywódcą. Generał Anders, dowódca II Korpusu Polskiego, również odwiedził naszą szkołę i powiedział, aby “uczyć się, uczyć się, uczyć się. Polska cię potrzebuje”. Stamtąd dowiedzieliśmy się, że polska armia wylądowała we Włoszech i powiedzieli nam: “Wysyłamy was do Włoch od razu. Armia cię potrzebuje”. W tej szkole było tam prawie 250 chłopców, głównie sierot. Wyjechałem z Bliskiego Wschodu do Włoch.”
Fakty
Pierwsza ewakuacja deportowanych z ZSRR 24 marca – kwiecień 1942 z Krasnowodsk przez Morze Kaspijskie do Pahlevi w Persji. Druga ewakuacja deportowanych z ZSRR 10 sierpnia – 1 września 1942 r. do Pahlevi…
Fakty
Pierwsza ewakuacja deportowanych z ZSRR 24 marca – kwiecień 1942 z Krasnowodsk przez Morze Kaspijskie do Palewi, Persja
Druga ewakuacja deportowanych z ZSRR 10 sierpnia – 1 września 1942 r. do Pahlevi
W Pahlevi namioty zostały wzniesione wzdłuż plaż dla uchodźców
Teheran – Delegacja Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej utworzyła tymczasowe obozy dla cywilów
Około jedna trzecia cywilów to dzieci
Ewakuacja lądowa z Aszchabad-Mashhad
Wojsko Polskie skoncentrowało się w środkowym Iraku
W szkołach w Palestynie Yunak utworzono
W Teheranie utworzono cztery polskie obozy dla uchodźców (numery 1, 2 i 3 oraz numer 5 dla sierot)
W Isfahanie uchodźcami były głównie sieroty. Większość została wysłana do Afryki i Indii. Małe grupy głównie sierot wysłano do Meksyku i Nowej Zelandii
Pod koniec 1943 r. przez Iran przeszło około 33 000 cywilów
2119 polskich uchodźców zginęło w Iranie
W Iranie pozostało 3933 uchodźców w Teheranie, 2388 w Isfahanie, 2834 w Ahvaz i 66 w Mashhad
Pozostałe 4300 uchodźców pod koniec 1945 r. zostało ewakuowanych do Bagdadu i Bejrutu
W latach 1946–1950 6000 uchodźców w Libanie wyemigrowało do G.B., Kanady, Argentyny, Polski, USA i innych krajów